Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Banner
Jesteś tutaj: / Relacje z imprez / 28.01. – 03.02.2024 54. Wędrówki Północy – Ogólnopolski Rajd Narciarski

28.01. – 03.02.2024 54. Wędrówki Północy – Ogólnopolski Rajd Narciarski

W tym roku nasz Oddział reprezentowała na Rajdzie  1 osoba – Helenka Łojas. Poniżej przedstawiamy jej opis imprezy.

Moją już czwartą przygodę narciarską /narty biegowe/ zaczęłam 28.01.br. o godz. 6.50 z Dworca Autobusowego w Nowym Targu do Krakowa, gdzie z państwem Wczelik Wiesią i Jackiem, ich autem mieliśmy dojechać do Mikołajewa.

Pan Jacek jak zawsze wybrał dobrą i w miarę spokojną drogę. Dosyć szybko przejechaliśmy przez Kielce, Radom, Warszawę, Łomżę, Suwałki, by dotrzeć do miejscowości zakwaterowania, w małej miejscowości Mikołajewo nad Jeziorem Wigry. Niestety, po przybyciu byłam bardzo rozczarowana brakiem śniegu. Śnieg był wcześniej. Teraz tylko, pozostały zaspy odgarnięte wokół domu i dróg. Pomyślałam, że o nartach trzeba zapomnieć.

Noclegi mieliśmy w pięknym oryginalnym, Pensjonacie Wigierskim. Na korytarzach, w jadalni, stołówce było bardzo dużo ludowych rzeźb ptaków, malowideł na deskach przedstawiających, koty, psy, konie oraz piękne kwiatowe tapety wkomponowane gustownie w otoczenie pomieszczeń.

Posiłki były pyszne, urozmaicone, niejednokrotnie spożywane w towarzystwie zaprzyjaźnionych dwóch kotów i też dwóch psów. Kominek ocieplał naszą atmosferę w czasie posiłków. Czuliśmy się wyjątkowo i po domowemu.

Dla mnie osobistą zaletą był pobliski las, w którym było jeszcze dużo śniegu. Dlatego od poniedziałku 29.01. do końca pobytu chodziliśmy na nartach. Trasy prowadziły szlakami oznakowanymi, ścieżkami dydaktycznymi i duktami leśnymi. Chodziliśmy zawsze z przewodnikiem. W pierwszy dzień poszliśmy drogą leśną przez Uroczysko Piaski do Czerwonego Krzyża. Stąd do miejscowości Wysoki Most i szlakiem niebieskim do Maćkowej Rudy i z powrotem do pensjonatu na obiadokolację.

W drugim dniu, czyli wtorek poszliśmy najpierw przez Maćkową Rudę do Wysokiego mostu-miejscowości nad rzeką Czarna Hańcza. Stąd szlakiem żółtym do Czerwonego Krzyża. Dalej mając zapas sił poszłam sama, do miejscowości Lipowe i z powrotem drogą leśną do pensjonatu. Trochę wcześniej wstąpiłam jeszcze nad jezioro Wigry, które było całe zamarznięte. Na środku jeziora widziałam rybaków, którzy wiercili w lodzie otwory, by łapać ryby. Byłam mocno zdziwiona, gdyż od kilku dni było 5st C.

W środę piechotą poszliśmy do klasztoru pokamedulskiego w miejscowości Wigry ok.7, 5km w jedną stronę. Po całym obiekcie oprowadzał nas i przekazywał wiadomości ks. Darek. Zwiedziliśmy muzeum, eremy, kościół, krypty i wierzę. W refektarzu odpoczywaliśmy, pijąc pyszną kamedulską kawę. Piękny powrót, polnymi dróżkami z widokiem na jezioro Wigry, które ma bardzo dużo urokliwych zatoczek. To piękno, mimo lekko padających kropelek deszczu, pozwoliło mi, być wdzięczną do Tego, Który dał, mi to odczuć i zobaczyć. Oddychałam nieskazitelnym powietrzem, przesączonym żywicą ogromnych lasów sosnowych. Czasem, aby dopełnić mój zachwyt, nad otaczającym pięknem wyglądało słoneczko, by wyszeptać mi do serca, Ja Helenko świecę zawsze, nawet w pochmurne dni.

W następne dni znów piękne trasy w wysłużonych butach, które co dzień przemakały. Nowe, które kupiłam, bardzo mi poraniły pięty i ledwo do wyjazdu domowymi sposobami je wyleczyłam. Bieganie po lesie na biegówkach, ścieżkami ma swój urok. Wszędzie w miarę równo, odkryliśmy nowy dukt leśny, który nam wydłużył trasę. W każdy dzień robiliśmy 15 do 20km. Niestety, po za lasem śniegu nie było, więc biegaliśmy, tylko po lesie w obrębie takiego dużego kwadratu. Od Mikołajewa przez takie miejscowości jak: Maćkowa Ruda, Wysoki Most, Czerwony Krzyż, Lipowe.

W sobotę w dzień wyjazdu od samego rana lało, dlatego nie było nam żal. Z Mikołajewa wyjechaliśmy o godzinie dziewiątej. W domu byłam 03.02. o godzinie dziewiętnastej.

Bardzo cenię sobie te wyjazdy, wszystkie wyjazdy. Spotykam się ze znajomymi, poznaję nowych ludzi, ludzi, którzy kochają przyrodę, nowe miejsca, którzy pasjonują się pięknem, którzy dziękują, za piękno, za cud stworzenia i radość życia. Dziękuję tym wszystkim, którzy będą czytać ten skromny artykuł i zapraszam do wyjścia z domów, po zdrowie, po kondycję, po radość życia.  ,

Helena Łojas.

 

Zdjęcia wykonane przez Helenę Łojas.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com