W tym roku mieliśmy „spływać” Dunajcem od Krościenka do Wietrznicy w Tylmanowej, ale nie pozwolił na to zbyt niski stan wód. Jednak przełom Dunajca to też gratka nie byle jaka. Dlatego na przystani początkowej w Sromowcach Średnich – Kątach stawiło się 30 członków i sympatyków naszego oddziału, którzy nie ulękli się nawet dokuczliwego deszczu. Płynęliśmy 5 pontonami, w kaskach i kapokach. Każdy dzierżył w rękach wiosło, którym, według komend sternika, starał się jakoś kierować pontonem. Frajda była ogromna. Poskakaliśmy trochę po progach skalnych, wykonaliśmy kilka karuzeli, czasem woda ochlapała człowieka niemal od stóp do głów. Trochę mokrzy, ale bardzo zadowoleni, po około 2 godzinach dotarliśmy do „mety” koło mostu w Szczawnicy

Dziękujemy panu Robertowi Dyrkowi za zorganizowanie nam tej wspaniałej imprezy