W niedzielę, 19 stycznia 2025 roku, odbyła się jubileuszowa, coroczna wycieczka noworoczna – narciarsko-piesza, która upamiętniła 111. rocznicę pierwszej i największej w tamtym czasie (liczącej aż 60 uczestników) wycieczki narciarskiej zorganizowanej przez Sekcję Narciarską Nowotarskiego Oddziału Towarzystwa Tatrzańskiego „Gorce”. Historyczna wyprawa, która miała miejsce 18 stycznia 1914 roku, była jednym z najważniejszych wydarzeń w rozwoju polskiego narciarstwa. Wśród jej uczestników znalazł się m.in. Mariusz Zaruski – wszechstronny działacz, który odegrał kluczową rolę w rozwoju narciarstwa, taternictwa, przewodnictwa oraz ratownictwa górskiego. Zaruski, założyciel TOPR, uwiecznił to wydarzenie w reportażu „Wycieczka na Turbacz” oraz w swojej książce „Na bezdrożach tatrzańskich”.

W tegorocznej wycieczce wzięło udział 14 uczestników, pod przewodnictwem kolegów Mateusza Skupnia i Adama Jachymiaka. Pogoda dopisała znakomicie – bezchmurne niebo pozwalało podziwiać wyjątkowe panoramy. Widoczność była tak doskonała, że ze szczytu można było dostrzec nawet Kraków. Tego rodzaju warunki znacznie różniły się od pogody, która towarzyszyła uczestnikom historycznej wyprawy sprzed 111 lat. Jak pisał Mariusz Zaruski:

„Niełaskaw nam był Turbacz. Kiedy humor ma lepszy i jaśniej na świat Boży poziera, przed oczyma wędrowca roztacza ze swego wierzchołka jeden z najpiękniejszych widoków na Tatry: Łomnica, Lodowy, Wysoka, Giewont… na skraju, hen – Osobita. Jak na dłoni cały ten świat wierchów i turni przed tobą. Dziś chmury – „górne mgły” – otuliły i Gorce, i Tatry. Zimno, mróz, wietrzyk ciągnie od wschodu.”

Wycieczka rozpoczęła się tradycyjnie na pętli autobusowej na Kowańcu. Stamtąd uczestnicy wyruszyli żółtym szlakiem przez osiedle Oleksówki, na Bukowinę Miejską, a następnie przez Polanę Rusnakową, mijając Kaplicę Papieską Matki Bożej Królowej Gorców. Trasa prowadziła dalej przez Polanę Długie Młaki na szczyt Turbacza. Tam, zgodnie z tradycją, wzniesiono toast szampanem. Następnie grupa udała się do Schroniska PTTK im. Władysława Orkana na Hali Wolnica, gdzie każdy mógł odpocząć i posilić się we własnym zakresie.

Po przerwie narciarze (w liczbie trzech) zjechali zielonym szlakiem w dół do Polany Brożek, a dalej nartostradą przez Polanę Czereśnicę, tzw. „esy”, oraz Polanę Kasieckową. Pozostali uczestnicy pieszo pokonali zielony szlak, schodząc przez Bukowinę Waksmundzką, Polanę Sralówki, Polanę Brożek, „Golgotkę” oraz Długą Polanę, kończąc wędrówkę przy kościele na Kowańcu.

Opracowanie: Mateusz Skupień

.

Zdjęcia: Mateusz Skupień i napotkani na trasie turyści oraz Mirosław Majda