Już po raz ósmy wybierzemy się w tym roku na Turbacz. Przypominamy, że nasze pieszo-narciarskie styczniowe wyjścia na najwyższy szczyt Gorców organizujemy na pamiątkę pierwszej nowotarskiej wycieczki narciarskiej, która odbyła się 18 stycznia 1914 roku. Brał w niej udział Mariusz Zaruski i opisał całą eskapadę w książce „Na bezdrożach tatrzańskich” w rozdziale „Wycieczka na Turbacz”. Rozdział ten kończy się następująco.

„Wycieczka ta, która z inicjatywy nowo powstałego Oddziału Towarzystwa Tatrzańskiego „Gorce” zgromadziła na szczycie Turbacza 60 narciarzy, pozostawiła w pamięci uczestników najlepsze, niezatarte niczym wrażenia, pod względem zaś liczby biorących w niej udział przewyższała wszystkie inne, które kiedykolwiek na ziemiach polskich organizowano”.

Ze względu na obostrzenia epidemiczne udamy się na Turbacz indywidualnie lub w małych grupkach. Najlepiej wyruszyć z pętli autobusowej na Kowańcu w okolicy godziny 8.15, aby koło południa znaleźć się na szczycie. Jeśli ktoś będzie w tym dniu na Turbaczu a nie uda nam się spotkać, prosimy o informację wraz z dokumentacją fotograficzną do zamieszczenia na stronie. Do schroniska wejść się raczej nie da, więc pamiętajmy  o gorącej herbatce w termosie i odpowiednim zapasie kanapek. Oczywiście strój i obuwie odpowiednie na porę zimową, do tego raczki, kijki i latarka. Kto ma ochotę zjechać, bierze narty. Podejście szlakiem żółtym, zejście lub zjazd najlepiej zielonym przez Bukowinę Waksmundzką, czyli trasą opisywaną przez Zaruskiego.

Na Kowaniec można dojechać autobusami MZK czyli np. odjazd z przystanku Szaflarska Aleja Tysiąclecia „dwójką”o 7.53 lub „czwórką” o 7.29 lub 8.44.

Do zobaczenia